Strony

niedziela, 10 lutego 2008

Kilka dni pracy

Tydzień między zgrupowaniami minął raczej spokojnie. Kilka dni pracy. Zdecydowanie więcej odpoczynku. Nawet dni bez wsiadania na rower. Jednak najdłuższy mój trening to ponad 7 godzin i blisko 4500 metrów w górę. Od dzisiejszego wieczora kolejne, tygodniowe zgrupowanie. Dwa dni temu polatałem sobie samolotem. Bez instruktora, ale za to z pilotem - doktorem Cecchinim. Już jakiś czas mnie zapraszał na wspólne latanie jakbym miał ochotę. A przy okazji był czas na rozwianie kilku wątpliwości dotyczących mojej pracy i treningów. Nie wiem jak z moimi pierwszymi startami, ale wszystko powinno się wyjaśnić tu na zgrupowaniu.