Analizując wczorajszą czasówkę, widzę że pojechałem zdecydowanie lepiej pierwsze 8 kilometrów, bo po nim byłem trzynasty. Kiepsko za to 5-kilometrowy kawałek szutrowy miałem przejechany dopiero z 26-tym czasem. A po nim właśnie mi się pozornie super jechało. I tu problem. Myślę, że w błąd mnie wprowadziły opowieści o tym jak jest sztywno i niemożliwie przez co założyliśmy małą tarczę z przodu 30 zębów! Marzio i ja używaliśmy bowiem korby z 3 tarczami. Uważam, że zdecydowanie za miękka była moja jazda, kręciłem nogami lecz szybkości przy tym nie było. To tak na przyszłość. Szkoda że jej wcześniej nie mogłem zobaczyć.
Rozmawiałem z Leo. Ma złamany palec i złamanie w nadgarstku. Lekarz uważa, że może Piepoli może mieć też pęknięte któreś z żeber, ale bez przemieszczeń bo tego na zdjęciu nie widać. Z nadgarstkiem musi poczekać co do ostatecznej diagnozy. Jakby były problemy po 10-12 dniach to może będzie trzeba włożyć dłoń śruby żeby nie było powikłań. Na razie dla niego nici z myśli o Tour de Suisse i tym bardziej Tour de France, który też miał w swych planach.