Ekipa ładnie prowadziła z przodu Ivana, ale nawet jadąc na czele peletonu można było zostać z tyłu jak Wiggins. Dużo kraks, chwila strachu o Bodzia bo przyłożył obojczykiem który połamał w grudniu ale widać, że metalowa blaszka w obojczyku dobrze zamortyzowała uderzenie.
Jutro nie będzie nic łatwiej, tak więc byle do Italii...
foto: www.corvospro.com