Z jednej strony super, że wygrywa Polak - w dodatku pewnie i zdecydowanie. Z drugiej strony to dla mojej drużyny porażka. Ivan mówi, że "Niemek" zostawił go "jak młodego". Rano tłumaczyłem Przemkowi, że jak będzie czuł nogę to by nie robił głupich (wczesnych) skoków w swoim stylu, ale wyczekał do 1000-800 metrów przed metą. Na tej górze przez szeroką drogę nie widać jak ciężki to podjazd, a w nogach zostaje.
Tak zrobił, a tymczasem Ivan skakał i ciągał, brał na siebie wiatr. Tymczasem "Niemek grzecznie po kole". Mi natomiast dziś było cholernie ciężko po wczorajszej przyznam bardzo dobrej czasówce. Noga jest silna, ale nie kręci jak powinna. Mam nadzieje, że się rozkręci.
foto: www.girodeltrentino.com