- Później przygotowywałem się w górach i tak naprawdę z prędkością 40 km/h ostatnio jeździłem na Dauphine Libere, tymczasem dziś momentami tempo dochodziło do 60 km/h - powiedział na mecie w Białymstoku Szmyd.
- Cieszę się jednak, że jeździmy szybko i sytuacja jest inna niż w ubiegłym roku, kiedy warunki atmosferyczne zniechęcały do jazdy. Ścigając się szybszym tempem łatwiej wejść w rytm i dojść do dobrej dyspozycji. Bardzo fajnie, że na wyścigu pokazują się chłopcy z reprezentacji Polski. Nie jest łatwo odjechać, kiedy peleton tak szybko kręci, jednak mimo to im się udaje.
źródło: sport.onet.pl
foto: Daniel Zoladek