poniedziałek, 27 lutego 2006
Trzech nowych
To znaczy Paolo Tiralongo, Marzio Bruseghin i Tadej Valjavec już "ochrzczeni", bowiem wszyscy trzej leżeli wczoraj na wyścigu (Clasica Almeria). Nic poważnego, może tylko Tadej zaliczył konkretne zbicie kolana. Proszę mi uwierzyć że wiał taki wiatr że miejscami przestawiał rower. Po prostu przednie koło w powietrzu. "Martino", mechanik i lekarz zakładali się kiedy mnie znajdą gdzieś w rowie. Ktoś nawet 10 euro stracił. Ciągnąłem nawet przez 80 kilometrów, a potem jak Liberty Seguros zaczęło "rantować" wciąż byłem z przodu tj. w grupce około 40 ludzi. Damiano nie nastawiał się na walkę na finiszu, miał spróbować "Figus" (Figueras) ale nie wyszło mu. Ogólnie był to pozytywny sprawdzian, a tym bardziej bardzo dobry trening. Nie rozumiem jeszcze do końca jak pojedziemy Vuelta a Murcia, która od pierwszego etapu jest ciężka, dużo cięższa niż zwykle. Myślę, że za dwa dni będziemy wiedzieć co "Martino" zamierza wobec Damiano.