czwartek, 30 kwietnia 2009
Dziś szło mi znów bardzo ciężko
Dziś szło mi znów bardzo ciężko, ale pod koniec na szczęście zaczęła się noga kręcić pod górę jak trzeba. Dużo ataków, wysokie tempo wyścigu. Mi akurat jest to potrzebne przed Giro bo mam jeszcze mało wyścigów w nogach. Roman jak na moje odczucia podobnie jak to jak widzieliśmy na belgijskich klasykach zbyt wcześnie demonstruje swoją super kondycję, całkiem niepotrzebnie. Zobaczymy po drużynówce, Myślę, że ma szanse po super prologu aby skończyć ten wyścig w pierwszej trójce.
poniedziałek, 27 kwietnia 2009
Basso i Pellizotti kapitanami Liquigasu na Giro d’Italia
"Wyselekcjonowaliśmy godny zaufania i właściwie wyważony skład – tłumaczy manager teamu Roberto Amadio – zdolny do wypełnienia założeń taktycznych zarówno na płaskim terenie jak i w górach. Reszta należy oczywiście do naszych kapitanów, Ivana Basso i Franco Pellizottiego".
Na długich i płaskich etapach Basso i Pellizottiemu pomagać będą Kjell Carlström, Manuel Quinziato, Gorazd Stangelj i Alessandro Vanotti. "Czterech doświadczonych kolarzy, zdolnych do kontrolowania wyścigu i nadawania tempa na czele grupy – stwierdza Amadio -. Ich praca będzie bardzo cenna. Przykładowe zadania to niedopuszczanie do groźnych ucieczek i ochrona liderów na płaskich etapach". Kiedy szosa zacznie się wznosić, do pracy przystąpią Valerio Agnoli, Vladimir Miholjevic i Sylwester Szmyd: "Swoimi umiejętnościami będą wspierać ataki Basso i Pellizottiego na podjazdach a później bronić przewagi i odpierać próby kontrataków. Pod tym względem spodziewamy się bardzo ciężkiego Giro".
Potwierdziła się także smutna wiadomość z obozu grupy Liquigas: Daniele Bennati nie zdołał dojść do siebie po kontuzji odniesionej na Tirreno-Adriatico i musiał zrezygnować ze startu w Giro.
"Nie zamierzam ukrywać rozczarowania faktem, że straciliśmy tak znakomitego specjalistę od końcowych sprintów – potwierdza Amadio -. Daniele, wiedząc że nie może dać gwarancji jazdy na 100% swoich możliwości, nie chciał narażać kolegów na niepotrzebny wysiłek. Jego celem jest teraz przygotowanie się do Tour de France, na którym chce wygrać jak najwięcej etapów".
W samochodach technicznych razem z Roberto Amadio zasiądą Stefano Zanatta i Mario Chiesa.
foto: corvospro
tekst: Adam Probosz
sobota, 25 kwietnia 2009
Pełna powaga i respekt
Super praca całej drużyny i świetny prognostyk przed wielkim Giro. Jutro Ivan startuje w Liege, a ja od wtorku ścigam się w Romandii. Widzę, że z formą coraz lepiej. W ekipie dyrektor nawet przed Alpe di Pampeago zostawił mnie na sam koniec dla Ivana lub jak bym miał się czuć lepiej to była opcja żebym swój wyścig jechał. Pełna powaga i respekt, a to ważne dla gregario!
foto: www.corvospro.com
piątek, 24 kwietnia 2009
czwartek, 23 kwietnia 2009
Niemek grzecznie po kole
Tak zrobił, a tymczasem Ivan skakał i ciągał, brał na siebie wiatr. Tymczasem "Niemek grzecznie po kole". Mi natomiast dziś było cholernie ciężko po wczorajszej przyznam bardzo dobrej czasówce. Noga jest silna, ale nie kręci jak powinna. Mam nadzieje, że się rozkręci.
foto: www.girodeltrentino.com
środa, 22 kwietnia 2009
wtorek, 21 kwietnia 2009
Zgrupowanie na Teneryfie
Potem dwa dni w domu i wczoraj rano wyjazd na Trentino. Po drodze zatrzymaliśmy się w Lido di Venezia na pół dnia żeby przejechać kilkakrotnie trasę czasówki drużynowej, która rozpocznie tegoroczne Giro d'Italia. Trasa płaska, w miarę prosta i na pewno bardzo szybka.
Od jutra Giro del Trentino. Bardzo ciężkie z czasówką i dwoma metami etapów pod górę. Ivan finisz pod Alpe di Pampeago ma w głowie już od dawna. Dlatego jak się będzie dobrze czuł to czeka nas dużo pracy w czwartek. Sam jestem ciekaw jak się będę czuł na tym wyścigu. Teorie są różne na temat efektów bezpośrednich po zjechaniu z wysokości. Jednak i tak wszystko zależy od organizmu. Zobaczymy jak będzie. Wiem, że jak zawsze zrobiłem co mogłem żeby było w porządku.