... o tym jak jest przekonany, że możemy wygrać i będziemy wszyscy musieli się dużo namęczyć w ostatnim tygodniu. Sponsor dodał, że jak przegramy to z klasą, ale wygrany będzie musiał przejść po naszym trupie... tak więc wiem, że lekko nie będzie, ani nam, ani tym którym będziemy chcieli to życie w ostatnim tygodniu Giro utrudnić.
Kolejny szybki dzień, dla mnie bardzo emocjonujący, od startu po moich drogach, by po kilku kilometrach przejechać przez Montignoso, moje miasteczko i zobaczyć mnóstwo moich kibiców wzdłuż drogi. Jak zawsze, powywieszane transparenty i napisy. Uwielbiam włoskich kibiców, pasjonatów, ludzi którzy żyją swoimi małymi lub większymi idolami... nie tylko Del Piero czy Pellegrini dla przykładu...
foto: Tadeusz Szmyd (tata Sylwestra)