Ghisallo przejechałem chyba tylko dlatego, że w historii tego wyścigu, na tej trasie, nie widziałem nigdy tak dużej grupy na szczycie tego bardzo ważnego w rozgrywce całego wyścigu podjazdu.
Jutro oficjalna kolacja ekipy Liquigas kończąca tegoroczny sezon a od poniedziałku zacznę już mocne przygotowania do sezonu 2010... na dobry początek dobrze się regenerując i odpoczywając!
foto: bettiniphoto.net
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz