Dziennikarze i fotoreporterzy ze wszystkich włoskich miesięczników i gazet sportowych odwiedzają nas prawie codzień. Dla Liquigasu jest bardzo ważne byśmy nie byli mieszani z różnymi osobami z którymi de facto nie pracujemy, kierownictwo chce by każdy mógł się przyjrzeć naszej pracy.
Według dwóch testów jakie przeprowadził na szosie pod górę nasz klubowy trener, wygląda, że jestem mniej więcej na poziomie z kwietnia zeszłego roku. Nie martwi mnie to, mam jeszcze dużą rezerwę na wykonanie specjalistycznych treningów aby polepszyć wytrzymałość w okolicach progu anaerobowego.
foto: Sylwester Szmyd
1 komentarz:
Pozdrawiam Cię Sylwester i cieszę się,że forma idzie bo znów będę Ci
kibicował w sezonie.Byłem na Teide
i muszę powiedzieć,że tamtjsze
krajobrazy przypominają mi filmy sf.
jak Mad Max itp.
A teraz siadam na trenażer i na
video będę oglądał Twoje wyczyny
na Vuelcie i innych tourach.
Ostrzegam bo Mastersi też będą mocni!!!
Prześlij komentarz