Ivan i Enzo pojechali tak jak założyliśmy na odprawie, czyli po kole, kontrolując ewentualne ataki Vino lub Evansa. Nawet nie było sensu ciągnąć bo na dosyć łatwym etapie z metą pod górę prawdopodobnie i tak nikt by tego nie odczuł.
Jutro teoretycznie sprint, a ja liczę na spokojny etap od startu do mety bo tego najbardziej potrzebuję.
foto: bettiniphoto
1 komentarz:
Nie daj się Sylwek !! Liczę, że dasz radę odpocząć i pokażesz nam w górach jak się powinno rozrywać peleton. Kibic :)
Prześlij komentarz