Jak się ludzie kładą przed tobą przy ponad 50km/h to niewiele można zrobić. Dalej to już kręciło się rożnie, nie chcieliśmy nikogo dogonić a tylko jechaliśmy nasz wyścig.
Prawy nadgarstek napuchnięty, lewa dłoń zbita i to jedyne miejsce gdzie boli, pomińmy jakieś tam obtarcia.
foto: bettiniphoto
1 komentarz:
trzymam kciuki za Pana jazdę w Giro!!
W bólu rodzą się najpiękniejsze rzeczy;)
Bedzie dobrze!!!
Prześlij komentarz