sobota, 9 października 2010

Emilia...

... dla mnie pozostaje wyścigiem z najcięższymi ostatnimi czterdziestoma kilometrami ze wszystkich wyścigów jakie jeżdżę. Ciężki blisko 15% podjazd, zjazd, znów pięciuset metrowy hopek i techniczny zjazd do samego podnóża podjazdu. Wysokie tempo, ataki, podjazdy wjeżdżane zawsze mocno, bez czarowania.

Jak zawsze, ciężko mi idzie na takich sztywnych podjazdach, a co najciekawsze najwięcej trenuję na podjazdach o średnim minimalnym nachyleniu 12% cóż, widać tak musi być.  

Ja na przedostatniej rundzie jak zaatakował Gesink nie przetrzymałem pierwszych dwunastu kilometrów.

Dziś, ACCPI, czyli stowarzyszenie włoskich kolarzy zawodowców, a wraz z nimi dyrektorzy sportowi i lekarze podjęli decyzje o podaniu do sądu Ettore Torri .

Ekipa jak nasza zbyt dużo wysiłku wkłada w to aby kolarstwo było jak najczystsze, nie ma u nas nikogo do kogo lekarze mają jakieś wątpliwości a jeśli takie się pojawiają to nawet gdyby wygrał dziesięć wyścigów nie przedłużą kontraktu. Nasi lekarze non stop analizują nasze badania by nie było wątpliwości wobec nikogo.

Nim podpisałem kontrakt z Liquigasem, a później go przedłużyłem, ekipa dostała całą moją historię badań z dziesięciu lat wstecz, dowiedziałem się również, że kontaktowali się z wszystkim lekarzami z moich ex drużyn.

Tym bardziej nie dziwię się, że dyrektor spółki Liquigas w TV powiedział, iż wypowiedź Torriego przyniosła szkodę rzędu kilku milionów euro.

foto: bettiniphoto

Brak komentarzy: