Teraz start wspólny, wejść do "10" któremuś z moich kolegów może być trudno, ale nie jest to niemożliwe. Goły na Tour of Britain pokazał, że jest w dobrej formie, a poza tym jest kolarzem który celuje w klasyki, tak więc myślę, że na tej właśnie trasie powinien wypaść najlepiej z "naszych".
O kandydatach można by dużo, ale ja stawiam na Petera Sagana, na jego kolarski instynkt i talent. Wierzę, że swoją młodzieńcza brawurą może wygrać z doświadczeniem i determinacją Pozzato i Cancellary, z extra forma Gilberta lub czekającymi na sprint Freire i Farrarem.
Alberto... hmmm, dużo pytań i niejasności, można gdybać, interpretować na jego korzyść lub niekorzyść... poczekajmy co zdecyduje UCI. Według mnie decyzja, słuszna lub nie, może być tylko jedna, bo Kolarska Federacja nigdy nie przymykała oka na zaniedbania zawodników czy udowodniony brak bezpośredniej winy... zobaczymy.
fot. corvospro
1 komentarz:
Maciek pojechał fantastycznie, gratulacje :)
A dziś wielki dzień (wrweszcie!) Hushovda. Doczekał się jak brakło Cavendisha, Pettachiego, Farrara. Że takie trasy mu odpowiadają pokazał już na TdF, jest w stanie przetrwać lżejsze górki. Chociaż myślałem, że Bole ogra wszystkich na kresce, fajnie, że Thor pojeździ kolejny rok w tęczy.
A sprawa z Alberto po raz kolejny mnie do kolarstwa zniechęca...
http://toiowonasportowo.blox.pl/html
Prześlij komentarz