niedziela, 15 maja 2005
Znów my ciągnęliśmy prawie cały etap
W trakcie wczorajszego etapu "Martino" powiedział przez radio, że po Giro chyba będzie trzeba zrobić kurs dla dyrektorów sportowych. Znów my ciągnęliśmy prawie cały etap. Fakt w TV było bardziej widać Team CSC, ale oni zaczęli gonić dopiero w końcówce (albo lepiej, jak się zaczęła transmisja).Nie rozumiem dzień wcześniej Bettini ściga się na jakiś dziwnych premiach żeby wziąć koszulkę lidera a potem odpuszcza dwudziestu ludzi na 14 minut i czeka aż ktoś inny zacznie ich gonić. O Di Luce nie wspomnę, bo wczoraj prezentując koszulkę lidera Bettiniemu liczył na to że ten będzie kontrolował etap. O naiwności. Każdy tylko kombinuje, a my od wczoraj jak "Martino" powiedział przed startem zaczęliśmy jechać pod klasyfikację generalną i na niej tylko mamy się koncentrować. Koldo Gil wygrał zasłużenie. Jest mocny od początku wyścigu widzę że pod górę kręci dobrze. Trochę się męczę, nie mogę znaleźć rytmu wyścigowego, ale mam nadzieje, że jak przyjdą długie podjazdy to się odnajdę. Czasówkę pojadę spokojnie. Ze cztery razy "Martino" mi powtórzył żebym nie jechał mocno, bo dzień później znów będzie ganianie, a koniec końców jak znam życie to my będziemy musieli ciągnąć przez większość etapu. Dziś wielką nadzieję na wzięcie maglia rosa ma Honczar. Ma na to szanse, będzie ciekawie.