czwartek, 17 maja 2007

Dziś jak przewidywaliśmy etap był spokojny

Nie dojechał żaden odjazd i był finisz z dużej grupy. Ale myślę, że jutro jakiś odjazd już się powiedzie. My wszyscy jechaliśmy dziś spokojnie w grupie ładując akumulatory. Mam małe zapalenie ścięgna. Boli mnie wewnętrzna część uda. Wierzę jednak że to nic poważnego i w ciągu najbliższych dni wszystkie minie.

Jutro Terminillo czyli jak pamiętam pierwsza meta pod górę w 2003 roku. Teraz jednak od szczytu do mety brakuje 100 kilometrów tak więc myślę, że nie będzie zmian w generalce. Rozmawiałem dziś na etapie z Forsterem i pytałem się go czy lubi finisze lekko pod górkę. Odpowiedział mi "I'm too heavy ...". Powtórzyłem mu to po mecie gratulując wygranej.

foto: www.corvospro.com