Panie Sylwestrze, czy byłby Pan uprzejmy powiedzieć, skąd u zawodowców bierze się tak ogromna niechęć do kasków? Nie chcę "matkować", ale pojąć nie mogę, dlaczego ludzie, którzy tak wiele razy widzieli i przeżyli wypadki na rowerze, na własne życzenie zmniejszają własne szanse w razie kolejnego nieszczęścia. Swoją drogą, nie rozumiem też tego, jak kask może przeszkadzać - czyżby o wyborze sprzętu decydowała wyłącznie kasa wyłożona przez sponsora, a komfort był dla kierownictwa nieistotny? Przecież dobrze zaprojektowany kask jest praktycznie niezauważalny i nieodczuwalny...
Witam,ja mysle ze to nie do konca jest niechec,a zwykle przyzwyczajenie.Musze jednak pana zapewnic ze coraz wieksza liczba zawodowcow jezdzi w kasku rowniez na treningach.Sam,ku niezadowoleniu najblizszych,nie jezdze.Tak mi wygoniej,tak sie nauczylem,tak w pierwszych latach zawodowstwa sie scigalem.Nie toleruje z drugiej strony zeby ktos z amatorow lub mlodych kolarzy wybral sie ze mna na trening bez kasku na glowie....Kaski sa odgornie narzucone w naszej ekipie na wszystkich zgrupowaniach od tego roku,a to ze musimy jezdzic w tym co daje sponsor to nie umiejsza komfortowi,mysle ze wszystkie kaski z gornej polki sa dzis na rowni i wygodne,lekkie i komfortowe..pozdrawia,sylwek
Witam,ja mysle ze to nie do konca jest niechec,a zwykle przyzwyczajenie.Musze jednak pana zapewnic ze coraz wieksza liczba zawodowcow jezdzi w kasku rowniez na treningach.Sam,ku niezadowoleniu najblizszych,nie jezdze.Tak mi wygoniej,tak sie nauczylem,tak w pierwszych latach zawodowstwa sie scigalem.Nie toleruje z drugiej strony zeby ktos z amatorow lub mlodych kolarzy wybral sie ze mna na trening bez kasku na glowie....Kaski sa odgornie narzucone w naszej ekipie na wszystkich zgrupowaniach od tego roku,a to ze musimy jezdzic w tym co daje sponsor to nie umiejsza komfortowi,mysle ze wszystkie kaski z gornej polki sa dzis na rowni i wygodne,lekkie i komfortowe..pozdrawiam,sylwek
zdrowia i jeszcze raz zdrowia!tak jak ze wszystkim co godne uwagi i cenne - dużo cierpliwości i wytrwania życzę!TomekB
Niestety też przyzwyczajony do czapkitak jeżdżę na treningi,ale zakładamdo ścigania bo wiadomo jak niebezpiecznie jest w grupie.Dlatego rozumiem Sylwka choć oczywiście"Anonimowy" ma rację.
Dziękuję za odpowiedź. Pozostaje mi życzyć, żeby kask nigdy nie był potrzebny, a nawet jeśli, to żeby zawsze był na swoim miejscu :) Pozdrawiam i trzymam kciuki za nowy sezon!
Prześlij komentarz
6 komentarzy:
Panie Sylwestrze, czy byłby Pan uprzejmy powiedzieć, skąd u zawodowców bierze się tak ogromna niechęć do kasków?
Nie chcę "matkować", ale pojąć nie mogę, dlaczego ludzie, którzy tak wiele razy widzieli i przeżyli wypadki na rowerze, na własne życzenie zmniejszają własne szanse w razie kolejnego nieszczęścia.
Swoją drogą, nie rozumiem też tego, jak kask może przeszkadzać - czyżby o wyborze sprzętu decydowała wyłącznie kasa wyłożona przez sponsora, a komfort był dla kierownictwa nieistotny? Przecież dobrze zaprojektowany kask jest praktycznie niezauważalny i nieodczuwalny...
Witam,ja mysle ze to nie do konca jest niechec,a zwykle przyzwyczajenie.Musze jednak pana zapewnic ze coraz wieksza liczba zawodowcow jezdzi w kasku rowniez na treningach.Sam,ku niezadowoleniu najblizszych,nie jezdze.Tak mi wygoniej,tak sie nauczylem,tak w pierwszych latach zawodowstwa sie scigalem.Nie toleruje z drugiej strony zeby ktos z amatorow lub mlodych kolarzy wybral sie ze mna na trening bez kasku na glowie....
Kaski sa odgornie narzucone w naszej ekipie na wszystkich zgrupowaniach od tego roku,a to ze musimy jezdzic w tym co daje sponsor to nie umiejsza komfortowi,mysle ze wszystkie kaski z gornej polki sa dzis na rowni i wygodne,lekkie i komfortowe..pozdrawia,sylwek
Witam,ja mysle ze to nie do konca jest niechec,a zwykle przyzwyczajenie.Musze jednak pana zapewnic ze coraz wieksza liczba zawodowcow jezdzi w kasku rowniez na treningach.Sam,ku niezadowoleniu najblizszych,nie jezdze.Tak mi wygoniej,tak sie nauczylem,tak w pierwszych latach zawodowstwa sie scigalem.Nie toleruje z drugiej strony zeby ktos z amatorow lub mlodych kolarzy wybral sie ze mna na trening bez kasku na glowie....
Kaski sa odgornie narzucone w naszej ekipie na wszystkich zgrupowaniach od tego roku,a to ze musimy jezdzic w tym co daje sponsor to nie umiejsza komfortowi,mysle ze wszystkie kaski z gornej polki sa dzis na rowni i wygodne,lekkie i komfortowe..pozdrawiam,sylwek
zdrowia i jeszcze raz zdrowia!
tak jak ze wszystkim co godne uwagi i cenne - dużo cierpliwości i wytrwania życzę!
TomekB
Niestety też przyzwyczajony do czapki
tak jeżdżę na treningi,ale zakładam
do ścigania bo wiadomo jak niebezpiecznie jest w grupie.
Dlatego rozumiem Sylwka choć oczywiście
"Anonimowy" ma rację.
Dziękuję za odpowiedź. Pozostaje mi życzyć, żeby kask nigdy nie był potrzebny, a nawet jeśli, to żeby zawsze był na swoim miejscu :) Pozdrawiam i trzymam kciuki za nowy sezon!
Prześlij komentarz