środa, 12 maja 2010

Maglia Rosa

Po tylu latach znów w ekipie w której jadę. No i ładnie, czułem, że dziś możemy wygrać.

Etap stresujący, wymagający maksymalnej koncentracji. Sądzę, że jechałem w najgorszym miejscu całego pociągu, przed Bodziem, który zawsze dokręcał i długo ciągnął. Było wiadomo, że on i Enzo będą głównymi motorami na dzisiejszym etapie i tak było. Sam chyba też źle nie jechałem skoro Bodzio po etapie powiedział, że „zapierdzielałem” a i dyrektor sportowy śmiał się, że staje się czasowcem. Dobrze, bo by wygrać każdy musiał dać z siebie wszystko.

Nibali miał nie startować a po 4 etapie jedzie w różowej koszuli. Świetny początek, będzie większy spokój w drużynie i jak myślę wszyscy nabiorą jeszcze większej pewności. Przynajmniej na razie nie musimy nikogo gonić.

foto: bettiniphoto

4 komentarze:

Unknown pisze...

wspaniale, na to czekaliśmy ;)

Anonimowy pisze...

To dobrze Panie Sylwku skoro ,,staje" się pan czasowcem, będzie można wtedy jeździć wielkie toury na swoje konto :) gratulacje ;)

Unknown pisze...

Gratulacje Sylwas!
Przekaż nasze kibicowskie "dziękujemy" także Bodziowi. Widać, że chłopak się powoli "wyrabia" i ma potencjał żeby stać się już niedługo jednym z czołowym czasowców na świecie.
Niech Wam noga podaje na następnych etapach!

bujnor pisze...

Świetny etap! Gratuluję! Oby całe Giro było dla Liquigasu a Pan ugrał coś dla siebie. Świetnie wygląda pierwsza trójka generalki obsadzona przez Liquigas-Doimo :)