niedziela, 6 września 2009

Pierwszy tydzień za nami

... myślę, że był to dość łatwy i niezbyt uciążliwy początek Vuelty. To co nas jednak czeka w kolejnych dniach, od dziś poczynając, to już całkiem inny wyścig. 

Dzisiejszy bardzo trudny etap na wymęczenie, osiem premii górskich i do tego finałowy dwudziestojedno kilometrowy podjazd. Moje zadanie to zostać z Ivanem. Roman lub Olivier mogą próbować odjazdu gdyby ktoś atakował na wcześniejszych podjazdach.

Ciężko zgadywać kto mógłby dziś przejąć inicjatywę na ostatnim podjeździe. Jak zawsze dużo niewiadomych na pierwszej mecie pod górę.

Foto: Kasia Szmyd

Brak komentarzy: