wtorek, 7 września 2010

Ironman w Borownie

Chciałem w trakcie dzisiejszego komentarza na Eurosporcie nawiązać do triathlonu ale nie dość, że transmisja była krótka to jeszcze niespodziewanie obcięta przed dekoracją zwycięzcy.

W niedzielę byłem gościem i kibicowałem na zawodach triathlonowych w Borownie pod Bydgoszczą... podziwiam wszystkich uczestników, pełen szacunek dla ich pracy i wysiłku.

Pierwszy zawodnik w ironmanie ukończył zawody z czasem 9h 19 min. Nie ukrywam, że zawsze chodziło mi po głowie by kiedyś wystartować w zawodach triathlonowych, ale oczywiście odłożę te plany na czas po zakończeniu zawodowego ścigania.

Miło też widzieć, że również wśród triathlonistów mam dużo kibiców...

fot: Tadeusz Szmyd

Wielkie gratulacje!!!

Pewnie, jak spora liczba kibiców wiedziałem, bardziej niż wierzyłem, że Majka założy kiedyś tęczowy koszul Mistrzyni Świata MTB.

Wiem jak pracuje, wiem ile dla niej znaczy kolarstwo i, że w pełni na to zapracowała. Ona jak i Andrzej Piątek który traci zdrowie tłumacząc "swoim laskom" co to jest kolarstwo zawodowe i jest przysłowiowym ojcem sukcesu. Wielkie gratulacje!!!

A ja... zimą też wsiądę na górala i pojeżdżę w okolicach Gdyni i Sopotu...

foto: majawloszczowska.pl

czwartek, 2 września 2010

Zawody triatlonowe

W niedzielę 5 września Sylwester będzie gościem na zawodach triatlonowych w Borównie koło Bydgoszczy, między godziną 10.00 a 11.00. 

foto: Tadeusz Szmyd

piątek, 27 sierpnia 2010

Ale ten czas leci

... od Road Trophy zacząłem poważnie trenować i muszę przyznać, że czuję się całkiem dobrze. Najważniejsze to to, że chcę walczyć i wierzę, że stać mnie na to by pojechać super Emilie i Lombardie, mały osobisty cel to top 5 na tych wyścigach.

Od poniedziałku trenuje w okolicach Monaco, w przyszłym tygodniu znów wrócę do Polski, ale nie o tym miało być a o zeszłym weekendzie.

Świetna impreza, to znaczy dużo pasjonatów, kolarzy amatorów chcących się sprawdzić po górskich trasach jakie mieliśmy do pokonania w ciągu trzech etapów Road Trophy. Starałem się nikomu nie przeszkadzać, dwa dni jechałem z przodu a trzeciego dnia musiałem wypaść z generalki bo mi "groziło" pudło w mojej kategorii. Ale tym samym mogłem pojechać z tymi którzy bardziej niż z innymi walczyli z własną słabością i jako główny cel stawiali sobie ukończenie wyścigu.

Pojechać i porozmawiać, zobaczyć, że jest mnóstwo pasjonatów dwóch kółek, kibiców którzy czekają na każdy mój występ przed TV, to znów mobilizuje.

Kilku z uczestników wystartuje w sobotę w MS w Austrii, życzę im powodzenia i kto wie może ktoś do Polski przywiezie tęczową koszulkę...

środa, 18 sierpnia 2010

Podziękowania

Przede wszystkim chcę podziękować Panu Adrianowi za wylicytowanie"maglia rosa" za tak dużą sumę, która w całości została przekazana bezpośrednio  Panu Rafałowi Szumcowi, paraolimpijczykowi wspomaganemu przez Fundację  Niepokonani. W tym miejscu również podziękowania Panu Pawłowi i Pani  Katarzynie za dorzucenie się na wyżej wymieniony cel po 100 zł. Tak więc 3200 zł dla Rafała na handbike'a.  

Ja odpoczywam a od piątku będę towarzyszył  amatorom i pasjonatom kolarstwa na trzydniowym Road Trophy w Istebnej.

poniedziałek, 9 sierpnia 2010

Tour de Pologne

... dla mnie siódmy w karierze wyścig wieloetapowy pro tour który kończę w top 10, jest to powód do zadowolenia, a i kolejny dowód na to, że może nie do końca i nie zawsze jestem tylko wyrobnikiem całkowicie pozbawionym własnych ambicji, jak wielu krzyczy.


Specyfika naszego wyścigu jest taka, że jest on wyścigiem bardzo otwartym, o ile na Paris Nicea czy powiedzmy Romandi, na wygraną w klasyfikacji końcowej może liczyć około dziesięciu zawodników stających na starcie, o tyle wygrać TdP ma szansę dużo więcej kolarzy. Od ludzi szybkich i broniących się w górach jak Davis, Bosson Hagen czy Bole, poprzez klasykowców typu Ballan do górali jak Moreno czy Mollema, skończywszy na kolarzach podejmujących śmiałe akcje i mających w tych dniach super formę jak Martin czy chociażby Rutek...

To wszystko sprawia, że wyścig jest dużo ciekawszy z walką na etapach do samej mety, mało kalkulowania, taktyki i przeliczania... a właśnie, tak Marek jak i ja po raz drugi pod rząd znajdujemy się w generalce poza podium tylko przez bonifikaty na mecie. Co znaczy, że byliśmy świetnie przygotowani a wbrew różnym opowieściom nie goniliśmy się nawzajem lecz działaliśmy na siebie bardzo motywująco. Myślę, że kiedyś ten wyścig skończymy na 1 i 2 miejscu.


Jak pisałem wyżej, jestem zadowolony, przejechałem 70 wyścigów w ciągu ostatnich 100 dni a mimo wszystko byłem w stanie podjąć walkę. Atakowałem w Cieszynie przed metą, na ostatnich 3km Równicy skakałem kilka razy za Martinem i finiszowałem jak rzadko mi się zdarza a w Bukowinie właściwie tylko Mollema pokazał, że na ostatnich kilometrach był żywszy od pozostałych.


Dziś już mam wszystkiego dość, muszę odpocząć a marzenia o Tour de Pologne odkładam do przyszłego roku.

foto: Adrian Kwiatkowski

piątek, 6 sierpnia 2010

Dziś mi źle

Nie tak miało być ale widać, że nie mogło być dużo lepiej. Na wyścigach gdzie w generalce są Bole, Albasini czy Ballan, każdy kibic kolarstwa wie, że mnie raczej wysoko nie będzie a skoro jestem to znaczy, że wymagało to ode mnie wiele determinacji, zagięcia i wręcz graniczy z cudem.

Wyścig ułożony przez bonifikaty, może nie lider czy Molema. Nie ukrywam, że dziś nóg do końca nie miałem by ruszyć za Molemą a później to już tak zasuwaliśmy pod górę, że nie było możliwości skakać ... tym większy szacunek dla Molemy.

Cóż, tak bywa, dziękuję wszystkim kibicom na trasie, dziękuję za wsparcie, dałem z siebie wszystko, nigdy nie odpuściłem jak było ciężko, dziś na rundzie z karkołomnym zjazdem by nie puścić kół zamykałem oczy. Jak sądzę wiele więcej nie można było zrobić.

Dziękuję jeszcze raz...

foto: Sebastian Smelkowski

Licytacja różowej koszulki Ivana Basso

Serdecznie zapraszamy Państwa do licytowania różowej koszulki Ivana Basso wraz z jego autografem. Wylicytowana kwota zostanie przekazana Fundacji Paraolimpijskiej Niepokonani, która to przede wszystkim niesie pomoc niepełnosprawnym kolarzom. Prosimy przesyłać swoje propozycje na adres sylwesterszmyd@gmail.com, codziennie o północy będziemy aktualizować wylicytowaną kwotę w tym poście. Licytacja zakończy się wraz z końcem Tour de Pologne (07.08.2010 godzina 24.00).

najwyższa oferta na dziś: 3000 PLN

licytacja zakończona


Sylwek po 6 etapie TdP

czwartek, 5 sierpnia 2010

Pierwszy z dwóch ciężkich etapów

Chyba najbardziej zabrakło szczęścia... myślę, że noga była, ale Martin uprzedził wszystkich i wytrzymał aż do mety, niestety za jego plecami zabrakło chęci współpracy.

Jestem zadowolony, jutro znów muszę dać z siebie wszystko bo końcówka będzie pewnie podobna do dzisiejszej, finisz z mniejszej grupki.

Dużo kibiców na trasie wraz z bydgosko - trójmiejskim fanklubem dodawało mi jeszcze więcej sił i motywacji do walki...

foto: Tomasz Kwiatkowski

2 runda pod Zameczkiem

Po etapie nie ma na nic czasu

Wczoraj kolację jadłem o 22.00, spać o północy... ale rano mamy trochę czasu.

Rundy w Cieszynie nerwowe, ciężkie... ale wyścig się zacznie dziś i byle nie było gorzej z samopoczuciem niż wczoraj. Dla mnie dzień z tych wyjątkowych, jak Alpe d'Huez.

foto: Ryszard Duława

Sylwek o 5 etapie